W tegorocznej, drugiej edycji konkursu do dotychczasowej listy dodajemy trzy nowe kierunki: makrokierunki, kierunki unikatowe oraz studia międzykierunkowe" – poinformowała w piątek Kudrycka. "Chodzi o to, że najbardziej ambitni maturzyści podejmują studia interdyscyplinarne. W związku z tym liczymy, że wśród kierunków zamawianych znajdą się takie jak np. bioinformatyka i biologia systemów, inżynieria nanostruktur, studia ekonomiczno-matematyczne czy filozoficzno-kulturalne" – wyjaśniła minister.
Kudrycka podkreśliła, że dotychczasowe edycje konkursu dotyczącego kierunków zamawianych odniosły sukces. "Po pilotażowej wersji konkursu z 2007/2008 oraz pierwszej edycji z 2008/2009 wzrosła liczba studentów na kierunkach takich jak np. matematyka, inżynieria środowiska, budownictwo czy mechatronika" – mówiła. "W tej chwili na politechniki jest identyczna liczba kandydatów co na studia uniwersyteckie" – dodała.
Wyniki konkursu mają zostać ogłoszone przed 1 maja. Resort na jego sfinansowanie przeznaczył 200 mln zł, jednak ta kwota – jak zastrzegają urzędnicy – może ulec zmianie. Pieniądze na kierunki zamawiane (do 2013 r. przewidziano ponad 1 mld zł) pochodzą ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.
Uczelnie, które wygrają w konkursie, otrzymają dodatkowe pieniądze na m.in. zwiększenie naboru na kierunkach kluczowych dla gospodarki, zorganizowanie kursów wyrównawczych dla studentów pierwszych lat z matematyki, fizyki, chemii i języka angielskiego, kursy i staże dające dodatkowe kwalifikacje i uprawnienia zawodowe, wyjazdy studyjne do przedsiębiorstw oferujących zatrudnienie absolwentom i udział studentów w konferencjach naukowo-technicznych.
Kudrycka poinformowała też, że 50 proc. najlepszych studentów na kierunkach zamawianych może otrzymać stypendia w wysokości 1 tys. zł miesięcznie (wysokość tych stypendiów będzie jednak zależała od decyzji władz uczelni).
"Dlaczego w ogóle powstał konkurs o kierunkach zamawianych? Otóż Polska ma jeden z najniższych w Unii Europejskiej wskaźników dotyczących liczby absolwentów nauk, które eksperci uznają za kluczowe do rozwoju gospodarczego" – tłumaczyła Kudrycka.
Według danych Europejskiego Urzędu Statystycznego, Polska na 1000 mieszkańców ma 13,3 absolwentów nauk matematycznych, przyrodniczych i technicznych, podczas gdy w Irlandii ta liczba sięga 21,4, we Francji – 20,7, a na Litwie – 19,5.
Ponadto, zdaniem Kudryckiej, w ostatnich kilkunastu latach widoczne było zachwianie proporcji pomiędzy absolwentami kierunków humanistycznych a osobami z wykształceniem technicznym i matematyczno-przyrodniczym.
Według przekazanych PAP przez resort informacji, z badań przeprowadzonych wśród przedsiębiorców, urzędów pracy i prognoz Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że "za pięć lat brakować będzie w Polsce nawet 75 tys. absolwentów kierunków technicznych, matematycznych i przyrodniczych".
Według resortu, rynek pracy "nasycony został humanistami, podczas gdy absolwenci nauk ścisłych są obecnie najbardziej pożądani przez pracodawców i odgrywać mogą istotną rolę w pobudzaniu tych gałęzi gospodarki, które mają szczególny wpływ na poprawę sytuacji ekonomicznej i społecznej Polski". NNO