Aż do 30proc. wydatków związanych z walką ze zmianami klimatycznymi gotowa jest sfinansować Unia Europejska. Oferta tego rodzaju pomocy zawarta jest w raporcie przygotowanym na konferencję klimatyczną, która ma się odbyć w grudniu br. w Kopenhadze. Rozsądną pomocą Unii Europejskiej w walce ze zmianami klimatycznymi byłoby pokrycie 20-30procent wydatków związanych z tą aktywnością. Międzynarodowe negocjacje dotyczące zmian klimatycznych znalazły się w patowej sytuacji. Jedynym możliwym rozwiązaniem w tej sprawie mogłoby być sformułowanie zasad określania potrzeb i sposobu obciążeń – dowiadujemy się z raportu.

Rozwijające się kraje, w celu ograniczenia emisji przesyłowych i energetycznych do 2020 roku będą potrzebowały zainwestowania 66-80 mld euro. Jest to kwota która pomoże mocno spowolnić proces wycinania lasów i przygotować się na globalne ocieplenie – głosi raport. Organizacje ekologiczne są mniej optymistyczne i uważają, że potrzeby finansowe są znacznie większe i sięgają nawet 140mld euro. Duża część tych pieniędzy będzie pochodzić ze specjalnych podatków narzuconych na żeglugę i lotnictwo, a ok. 38mld euro od zanieczyszczającego środowisko przemysłu.

Z raportu wynika, że największe koszty związane z walką ze zmianami klimatycznymi poniosą w Unii Europejskiej takie kraje jak Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy.

Podczas konferencji w Kopenhadze ma zostać podpisana umowa zobowiązująca do redukcji emisji CO2 po roku 2012. Powodzenie spotkania w dużej mierze zależy od wkładu, jaki zechcą ponieść kraje rozwijające się, aby wesprzeć już istniejące potęgi przemysłowe w walce ze zmianami klimatycznymi.