Skandynawów stać na ogrzewanie domów, Luksemburczycy za gaz płacą najmniej, a zimą najbardziej marznie… południe Europy

Gospodarstwa domowe w Helsinkach, Sztokholmie i Paryżu płacą najniższe rachunki za energię elektryczną, a mieszkańcy Luksemburga, Londynu i Brukseli za gaz  wynika z badania opracowanego przez fiński think-tank VaasaETT przeprowadzonego w 23 europejskich stolicach i opublikowanego przez BBC News. Najwięcej za prąd trzeba zapłacić w Berlinie (2,5 razy drożej niż w najtańszych Helsinkach), a za gaz w Sztokholmie (prawie trzy razy drożej niż w najtańszym Luksemburgu). Badanie zostało oparte na cenie z podatkami, czyli dokładnie takiej, jaką płacą gospodarstwa domowe.

W rankingu drogiego prądu niekorzystnie wypada Warszawa – jest na 6. miejscu. W naszej stolicy jest tylko o 14% taniej niż w najdroższym Berlinie. Ze względu na trudne relacje z Rosją zajmujemy też wysokie 5. miejsce w gazie, ale i tak płacimy prawie dwa razy mniej niż mieszkańcy Sztokholmu.

W rachunku przeciętnego Europejczyka 41% to czysty koszt energii (surowiec, wytworzenie i marża elektrowni), 33%  koszty dystrybucji, a pozostałe 26% stanowią podatki. Z kwoty na rachunku z gazowni 54% Europejczyków płaci dostawcy za gaz i marżę, 23%  dystrybutorom, a pozostałe 23% państwu w formie podatków.

Jak zauważył Puls Biznesu, cena prądu i gazu nie jest w żaden sposób skorelowana z zamożnością kraju i często się zdarza, że najbogatsi  jak luksemburczycy, londyńczycy i paryżanie  płacą najmniej. Dlatego VaasaETT zbadał również poziom „energetycznej biedy” poszczególnych krajów, korzystając ze współczynnika mieszkańców, których nie stać na odpowiednie ogrzanie domu. Jaki wynik? Biednemu wiatr nie tylko wieje w oczy, ale też hula po mieszkaniu. Choć Bułgarzy żyją w łagodnym klimacie, to w rankingu „energetycznego ubóstwa” wypadają najwyżej – aż 47% społeczeństwa nie stać na utrzymanie w domu ciepła. Z podobnym problemem zmaga się 34% Litwinów, 31% Cypryjczyków, 27% Portugalczyków i 26% Greków. Paradoksalnie ten problem w chłodnej Skandynawii prawie nie istnieje. Tu na dogrzanie mieszkań nie stać 2% społeczeństwa (europejska średnia to 11%).

Mapa „niedogrzanych” krajów mniej więcej pokrywa się z mapą zaległości w opłatach za prąd i gaz. Przeterminowane rachunki ma 32% Greków, aż 28% Bułgarów i Chorwatów, 27% Rumunów i 23% Litwinów. Średnio co dziesiąty Europejczyk nie płaci na czas.

Polska plasuje się powyżej średniej. Nie stać na dogrzanie mieszkania 10-20%. osób, a współczynnik spóźnialskich płatników mieści się w tym samym przedziale.

Miasto* Cena prądu [eurocenty za kWh] Cena gazu [eurocenty za kWh]
Berlin  28,49 6,92
Praga 28,27 8,53
Warszawa 24,44 8,55
Madryt 24,34  8,38
Budapeszt 23,53 6,52
Rzym 18,88 8,69
Bruksela 18,66 5,97
Wiedeń 18,33 7,09
Londyn 17,75 5,75
Paryż 13,70 6,22

*w wybranych miastach, Źródło: VaasaETT

Źródło: Puls Biznesu