Chciałem, aby zawsze gdy wchodzę, a jest ciemno, samo zapalało się światło. To proste. Wystarczy czujka ruchu. Sama zapali światło, nie pozwoli mu zgasnąć, dopóki będę w sieni, a potem sama je zgasi po upływie określonego czasu. Ale po co mi światło w dzień? Z tym też nie będzie problemu, można bowiem dowolnie ustawić próg zadziałania czujki. Chciałem też, aby w sieni było ciepło, ale nie chcę też, aby marnowała się energia, jeśli moje pociechy zostawią otwarte drzwi w zimie. A zdarza się im to bardzo często, nigdy nie mają czasu na tak pracochłonne zajęcia. Żaden problem. Wyłącznik drzwiowy zamknie dopływ wody do grzejnika, zawsze gdy drzwi pozostają otwarte dłużej niż pół minuty. Pomyślałem sobie: "przecież wtedy może zamarznąć grzejnik". Jednak i to przewidziano, jeśli temperatura spadnie poniżej ok. 5 stopni, to zawór otworzy się na tyle, aby nie dopuścić do zamarzania. Dodatkowo można zainstalować czujnik kontrolujący stan rygla w zamku. Zamknięcie drzwi jedynie na klamkę będzie sygnalizowane diodą LED. Włączenie alarmu nie będzie możliwe do momentu zamknięcia zasuwy.
Hol
Dość duży, 3x6m. Stąd można wejść do kuchni, salonu, gabinetu, WC, garderoby i dalej schodami na piętro. Tutaj stale ktoś się kręci. Potrzebne są wyłączniki przy każdych drzwiach i najlepiej, aby każdym z nich można było zapalać i ściemniać żyrandol, kinkiety, oraz zapalać oświetlenie kolekcji broni (umieszczonej na ścianach). Myślałem o zamontowaniu przy każdym wejściu dwóch ściemniaczy i wyłącznika. Okazało się, że wystarczy wszędzie zainstalować po jednym czteroklawiszowym przycisku. Pierwszy i drugi klawisz do włączania i regulacji żyrandola i kinkietów, trzeci do oświetlenia ścian, a czwarty do włączania i wyłączania wszystkich trzech oświetleń równocześnie. Co więcej – jeśli później będę chciał dołączyć nowy obwód, wystarczy przeprogramować przycisk.
Kuchnia
W kuchni zaplanowałem trzy lampy. Wiszące: jedna do oświetlenia górnego, a druga nad stołem, oraz szereg lamp liniowych pod kuchennymi szafkami. W oknie roleta. Pod oknem grzejnik. I bardzo dużo gniazdek elektrycznych, abym nigdy nie musiał jednego urządzenia wyłączać, w celu włączenia innego. Rozwiązaniem jest zainstalowanie przy drzwiach do holu i do salonu po jednym poczwórnym przycisku. Miałby od służyć do: zapalania, gaszenia i ściemniania lampy nad stołem, niezależnego zapalania i gaszenia lampy wiszącej i lamp pod szafkami, włączania obwodu gniazd wtykowych, a także podnoszenia i opuszczania rolety. Dodatkowo w jednym przycisku można mieć termostat, który sterowałby pracą grzejnika, a w pobliżu okapu czujnik wilgoci uruchamiający wyciąg kuchenny. W oknie jest umieszczony czujnik jego otwarcia, współpracujący z regulacją temperatury oraz z instalacją alarmową.
Salon
Sądziłem, że instalacja w salonie będzie nie do rozgryzienia. Dwa żyrandole, dwie grupy kinkietów, lampa stojąca, oświetlenie akwarium, lampka za telewizorem i halogeny oświetlające obrazy. 8 rodzajów oświetlenia. Oczywiście, poza lampą nad akwarium i przy telewizorze, każda lampa powinna być ściemniana. Do salonu można wejść z holu, kuchni, gabinetu i tarasu. W salonie chciałem mieć żaluzje: na dwóch oknach od strony południowej oraz na oknie zachodnim i drzwiach na taras. Do obsługiwania tego sprzętu miały wystarczyć po dwa poczwórne przyciski umieszczone przy każdym wejściu, oraz dodatkowo dla wygody pilot. Dolny przycisk służy do sterowania żaluzjami (od strony południowej obie na raz i osobno żaluzje w drzwiach i zachodnim oknie, plus dolny klawisz do sterowania wszystkimi jednocześnie). Natomiast górny – dla mnie to rewolucja – miał tworzyć sceny. Zacząć trzeba od wyobrażenia sobie różnych typowych sytuacji. Dwie podstawowe to wszystko włączone i wszystko wyłączone. Co jeszcze? Wystawne przyjęcie, spotkanie z przyjaciółmi, intymna kolacja we dwoje, odpoczynek przy gazecie, oglądanie filmu w telewizji, obserwowanie rybek. Każda z tych sytuacji wymaga innej oprawy. Najlepiej zrobić tabelkę. W 8 rzędach wpisać nazwy scen, a w 8 kolumnach wpisać stany poszczególnych lamp. Np. scena 3: 100% – oświetlenie obrazów; 90% jasności – żyrandol 1, akwarium; 30% – kinkiet 1 i lampa stojąca przy kanapie; 20% – żyrandol 2; 0% (wyłączone) – lampa przy TV i kinkiet 2. Można wyregulować oświetlenie stosownie do każdej sytuacji, zapamiętać je, przyporządkować każdemu klawiszowi jakąś sytuację, a następnie jednym naciśnięciem przywołać odpowiednie sceny. Pilotem rzecz jasna też to można zrobić, ale ja wolę sobie nim, niezależnie od scen, regulować stan każdej lampy. Nie ma problemu. Oczywiście regulacja temperatury i czujniki otwarcia okiem znajdują się także w salonie.