Każda boja ma około 45m wysokości i 12m szerokości a waży około 200 ton. Poruszanie się na falach, unoszenie, opadanie , skręcanie, powoduje poruszanie się tłoka w górę i w dół. Pompa hydrauliczna przekształca ten ruch w ruch obrotowy, który z kolei napędza generator elektryczny. Wytworzona w ten sposób energia transportowana jest podmorskimi kablami.
W chwili obecnej firma kończy instalację elementów pierwszej boi. Przybliżony koszt realizacji całego projektu to około 60mln dolarów (wszystkie 10 boi). W momencie, gdy cały system zostanie skompletowany około 400 domów będzie czerpało energię z wód przybrzeżnych.

Pomimo tego, że inżynierowie opanowali sztukę opłacalnych elektrowni wiatrowych, opanowanie technologii odzyskiwania energii z fal byłoby ogromnym krokiem w dziedzinie odnawialnych źródeł energii. Fale są wolne i przewidywalne, więc ich wykorzystanie do produkcji energii jest bardzo obiecującą dziedziną.
Oczekuje się, że w pełni funkcjonującą energetyczną farmę falową zobaczymy w 2012r.