Innowacyjną możliwością jaką chce zaprezentować TGE ma być odbywanie się zakupu energii poza sesjami na aukcjach giełdowych pod zlecenie jej członków. Minimalny pakiet energii możliwy do kupienia ma wynosić 50MWh, co jest 50-krotnie więcej jak na rynkach terminowych. Jednak cen wywoławczych nie będzie.
Obawą jaka nurtuje TGE jest to, że elektronie nie zechcą skorzystać z jej pośrednictwa w handlu energią. Jak przewiduje rządowy projekt nowelizacji prawa energetycznego wytwórcy energii mają obowiązek sprzedaży energii na rynku publicznym, jednak mogą wybrać czy chcą ją sprzedawać za pośrednictwem giełdy czy w organizowanych przez siebie przetargach.
Aby TGE wprowadziło aukcje sprzedaży energii, potrzebuje zgody rady nadzorczej i Komisji Nadzoru Finansowego. Jak przewiduje prezes giełdy, Grzegorz Onichimowski pierwsza taka aukcja mogła by ruszyć już pod koniec października br.
Źródło: Gazeta Prawna